Bartek i Marek Gostomscy czekają na pomoc |
czwartek, 05 listopada 2020 |
Centrum Sportu i Rekreacji gorąco zachęca do udziału w zbiórce na rzecz Bartka i Marka Gostomskich, którzy są dotknięci poważnymi chorobami. Zbiórka ma na celu uzbieranie konkretnej kwoty na operację i rehabilitację.
Poniżej treść opisu ze strony https://www.siepomaga.pl/bartek-i-marek?fbclid=IwAR2Zypl1_To94in9iQFkaQTomP3nj6MpOHDskajX2JRij9VUMEzX42uKldg, gdzie można dołączyć do zbiórki.
"Ból męczy moje dziecko, nie opuszcza na krok. Ból zabiera dzieciństwo, a mi spędza sen z powiek. Tak bardzo się boję, że ten ból już nas nie opuści... Zaczęło się od bólu nogi. Diagnostyka trwała kilka miesięcy. Kolejni specjaliści, niekończące się serie badań i konsultacji i dalej nikt nie wie, z czym zmaga się Bartuś. Zapalenie kości? Ropień Brodiego? Nowotwór kości? Każde kolejne badanie przynosiło tragiczne informacje.
Bartuś ma 6 lat, a już cierpi tak mocno... Skolioza kręgosłupa, duży ubytek mięśniowy i ograniczona ruchomość nóżki. Każdego dnia synka budzi ból, którego uśmierzyć nie dają już rady leki... Moment wypisania nas ze szpitala był dla mnie przerażającym krokiem w nieznane... Kazano nam szukać wybitnego ortopedy na własną rękę. W walce o życie moich dzieci zostałam kompletnie sama! W poszukiwaniu ratunku odbijałam się od wielu drzwi... Kolejne badania przynoszą kolejne niewiadome. Widmo nowotworu wciąż nad nami wisi... Zaproponowano operację, po której Bartuś najprawdopodobniej nie będzie już mógł chodzić. Nie mogę podjąć takiego ryzyka! On ma tylko 6 lat! Wszyscy specjaliści są zgodni - należy przeprowadzić zabieg, który da jednoznaczną odpowiedź. Jednak planowy termin operacji ustalono na październik 2021. My nie możemy tyle czekać! Na szali leży życie mojego dziecka!
Mareczek ma 8 lat. Jest dzieckiem słabowidzącym z całościowym zaburzeniem SI. Dopiero od 1,5 roku mówi dość zrozumiałe, ale nadal wymaga terapii logopedycznej. Lista Jego chorób się powiększa - czekamy na wyniki kolejnych badań. Pełna niepokoju, ale też obaw piszę te słowa. Nie jest łatwo dzielić się własną historią z innymi. Piszę, bo muszę prosić Cię o pomoc. Razem z mężem nie jesteśmy w stanie uratować przyszłości naszych chłopców. Zabieg, rehabilitacja, to wszystko generuje ogromne koszty. Koszty, których nie jesteśmy w stanie udźwignąć sami... Proszę, pomóż nam!" |